Kolejna sesja była inspirowana klimatem zdjęć amerykańskiej fotograf Annie Leibovitz. Uwielbiam jej prace za ich niepowtarzalny, magiczny i bajkowy charakter. Leibovitz, za jej perfekcjonizm oraz styl nie bez powodu nazywana jest legendą fotografii. Zdjęcia do mojej stylizacji zostały zrobione na poznańskiej Cytadeli, gdzie przez chwile poczułam się jak z planu zdjęciowego samej Annie. Niezwykle kobieca sukienka, która odegrała główną rolę pochodzi z najnowszej kolekcji Niumi i idealnie wpisuje się w klimat sesji. Do tego czerwone usta i efekt gotowy!
Fot. Paulina Krawczyk
Sukienka - Niumi model: San Salvador
Buty - Vagabond
Ach... tylko się z taką przejść po parku:)))) modelka, sukienka, klimat, fotki - super!
OdpowiedzUsuńnaszywka na ramieniu z napisem Niumi clothes wygląda jak tarcza przyszywana do szkolnego mundurka, czy NIUMI to dobra szkoła??? może powinno to być naszyte gdzie indziej lub po prostu zaszyte, wszyte, mhm...
OdpowiedzUsuńTO samo uwazam! naszywki Niumi sa obciachowe! ciezkie wulgarne, malo delikatne do niektorych naprawde ladnych sukienek…wystarczylo by jakies subtelne niewidoczne logo .Kobiety tez chca wygladac kazda oryginalnie a nie naznaczone ….o to ta z Niumi…
OdpowiedzUsuńFotki super...suknia wieczorowa...może nie do parku...no chyba, że to powrót nad ranem z imprezy...?
OdpowiedzUsuńtaki był zamysł sesji, aby suknie wieczorową przedstawić w takiej scenerii :)
OdpowiedzUsuńwiadomo... po nałożeniu sukni wieczorowej każda kobieta dostaje tyle energii, że nie potrzebuje się bardziej ubierać. pomysł super!!!
OdpowiedzUsuń